poniedziałek, 20 października 2014

20.10.2014



Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna na błędy, które tak często popełniasz.
Czasami wolałabym mieć serce z kamienia niż co dzień czuć w sobie, że wciąż nic się nie zmienia..

 

-nadal jesteś smutna, prawda?
-nie tylko zmęczona...
-czym?
-walką o coś pięknego,
-nie zdobyłaś tego?
-nie, kiedy już wyciągam rękę to się oddala, unosi wysoko, wysoko i pęka...
jak bańka mydlana, dotkniesz jej i pufff znika.

 

 położyła się na zimnej marmurowej podłodze, włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki,
zaczęła czytać wiadomości od niego. z każdym nowo otwartym sms'em, wracało coraz więcej wspomnień.
przez długie godziny czytała jego kłamstwa. łzy napływały do jej oczu, z coraz większą częstotliwością.
była zbyt słaba, aby usunąć, wspomnienia, którymi dławiła się co dnia. żyła przeszłością, żyła nim. 

 


 

 Chciałabym Cię nienawidzić. 
Chcę Cię nienawidzić. 
Próbuję Cię nienawidzić. 
Byłoby o wiele łatwiej, gdybym Cię nienawidziła. 
Czasami myślę, że Cię nienawidzę, a potem Cię spotykam...

 
 Pamiętasz tą historię w której chłopak dał dziewczynie 9 róż, w tym jedną sztuczną i powiedział, że nie przestanie jej kochać póki ostatnia róża nie zwiędnie? Ta róża była równie sztuczna jak jego miłość.

 


 

 naj­pierw Ci się po­doba - tyl­ko ty­le. później zauważasz, że ob­chodzi Cię to z kim ga­da, ja­kie ma ko­leżan­ki. ko­lej­nym eta­pem jest ogar­nięcie czy nie ma dziew­czy­ny - cho­ciaż jeszcze wy­pierasz się, że pod żad­nym po­zorem On Ci się nie po­doba.
w końcu przyz­na­jesz przy­jaciółce - zaurocze­nie. trwa to dość długo. jest ogląda­nie się za Nim na uli­cy, śledze­nie Je­go życiory­su i usiłowa­nie wpi­sania się w niego. w końcu zaczy­nasz czuć, że ser­ce inaczej py­ka - kochasz Go, ale uda­jesz przed sobą, że to nie praw­da. bo prze­cież jes­teś zimną
i be­zuczu­ciową pa­nienką. po pa­ru miesiącach przyz­na­jesz się już jaw­nie, że Go kochasz i nie będziesz pot­ra­fiła żyć bez Je­go wi­doku.
cały ten pro­ces tyl­ko po to , by później się do­wie­dzieć jak bar­dzo On kocha inną..

 

 - a znasz ta­kie uczu­cie gdy ser­ce moc­niej bi­je, nie umiesz złapać od­dechu, trzęsiesz się i nie wiesz co po­wie­dzieć ?
- uczu­cie gdy widzisz ukochaną osobę, a nie możesz z nią być.
- dokładnie. 


- Prze­cież nie mogę tak po pros­tu iść do niego i po­wie­dzieć mu, że go kocham!
- Dlacze­go?
- Bo wyjdę na idiotkę i głupią.
- Ty już jes­teś głupia, bo się w nim zakochałaś. 

 


 
 - Cze­go się boisz? - za­pytała.
W jed­nej chwi­li w głowie po­jawiły się set­ki myśli... Boję się te­go, że będę zwykłym sza­rym człowiekiem. Te­go, że nie spot­kam oso­by, która uczy­ni mo­je życie wyjątko­wym... Także te­go, że nie będę w sta­nie da­wać ra­dości oso­bom, które kocham. Boję się życia... Ale naj­bar­dziej boję się te­go, że nig­dy nie zro­zumiesz, co chcę ci po­wie­dzieć, bo jest to dla mnie za trud­ne.
- Boję się... pająków - odpowiedział­.

 

 Po­woli dochodziłam do siebie, przes­tałam płakać, ra­na w ser­cu po­woli się zab­liźniała. Lecz dziś Ty zno­wu mnie przy­tuliłeś, poczułam Twój za­pach, przy­pomi­nałam so­bie tam­te chwi­le spędzo­ne ra­zem z Tobą. Mo­je ser­ce zno­wu zaczęło bić szyb­ciej, szwy pękły, które tek długo nakładałam.


Ile razy oferowaliśmy naszą miłość komuś, kto na to nie zasługuje.
Ile razy spotykaliśmy się z obojętnością i odrzuceniem, 
ale warto szukać i nigdy nie rezygnować z miłości, która sprawia, że żyjemy.


Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać – to utracić panowanie nad sobą.

 

 - Minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz.
- Czas jest przeciwko mnie.
- Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć.
-Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każdejego słowowywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruchzegarka wprzód tego nie zmyje.