środa, 31 grudnia 2014

Piosenka





U can't touch this (x2)
U can't touch this (oh-oh oh oh oh-oh-oh) (x2)

My-my-my-my music hits me so hard makes me say oh my Lord
Thank you for blessing me with a mind to rhyme and to hype beat
That's good when you know you're down
A superbowl homeboy from Oaktown
And I'm known as such
And this is a beat uh u can't touch

I told you homeboy u can't touch this
Yeah that's how we're livin' and you know u can't touch this
Look in my eyes man u can't touch this
You know let me bust the funky lyrics u can't touch this

Fresh new kicks and pants
You got it like that now you know you wanna dance
So move out of your seat
And get a fly girl and catch this beat
While it's rollin' hold on pump a little bit
And let me know it's going on like that like that
Cold on a mission so pull on back
Let 'em know that you're too much
And this is a beat uh u can't touch

Yo I told you u can't touch this
Why you standing there man u can't touch this
Yo sound the bells school is in sucker u can't touch this

Give me a song or rhythm
Making 'em sweat that's what I'm giving 'em
Now they know when you talk about the Hammer
You talk about a show that's hyped and tight
Singers are sweatin' so pass them a mic
Or a tape to learn what it's gonna take
And now he's gonna burn
The charts legit either work hard
Or you might as well quit

That's word because you know
U can't touch this (oh-oh oh oh-oh-oh) (x2)
Break it down
(Oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh oh-oh) (x2)
Stop Hammer time

Go with the flow in a spin if you can't move to this
Then you probably are dead
So wave your hands in the air
Bust throught the moves run your fingers through your hair
This is it for a winner
Dance to this and you're gonna get thinner
Move slide your rump
Just for a minute let's all do the bump
Bump bump bump yeah

U can't touch this
Look man u can't touch this
You'll probably get hyped boy
'Cause you know you can't u can't touch this
Ring the bell school's back in break it down
(Oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh) (x2)
Stop Hammer time
(Oh-oh oh oh oh-oh-oh) (x2)
(Oh-oh oh-oh oh-oh oh-oh)
(Oh-oh oh oh oh-oh-oh) u can't touch this (x3)
(Oh-oh oh oh oh-oh-oh) break it down
(Oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh) (x2)
Stop Hammer time

Every time you see me that Hammer's just so hype
I'm dope on the floor and I'm magic on the mic
Now why would I ever stop doing this
With others makin' records that just don't hit
I toured around the world from London to the bank
It's Hammer go Hammer
It's a Hammer you Hammer and the rest go and play

U can't touch this (oh-oh oh oh oh-oh-oh) (x2)
U can't touch this (oh-oh oh-oh-oh)
Yeah u can't touch this
I told you u can't touch this (oh-oh oh-oh-oh)
Too hype can't touch this
Get me outta here u can't touch this
(Oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh-oh)

31.12.2014


Szampana piccolo,
Brokatu na czoło,
Uśmiechu na twarzy,
Szampańskiej zabawy,
Życzeń serdecznych,
Wspomnień najlepszych
oraz braku kaca
kiedy w Nowym Roku pamięć wraca 

 

 


wtorek, 30 grudnia 2014

Piosenka




Ty widzisz, że nawet, kiedy śpię, płonę.

Jedna myśl, daj mi wody.

Pośród mych natchnień, Twoje łzy, słone.

Błagam, napraw mnie



Ukryty w kłamstwach, wobec prawd samych.

Pisząc coś na kartkach starych.

W imię tych ran nowych, które zadaję.

Błagam, napraw mnie!



Czy dasz radę kochać, mimo, że ja

Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?!

Czy dasz radę kochać, mimo Twych ran?!

Nie umiem już sam bez Ciebie wstać?!




Ostatni już raz sprawiłem, że jej oczy płaczą.



Pośród mych natchnień, Twoje łzy, słone.

Błagam, napraw mnie!



Czy dasz radę kochać, mimo, że ja

Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?!

Czy dasz radę kochać, mimo, że ja

Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?!

Czy dasz radę kochać, mimo, że ja

Nie umiem już sam, bez Ciebie wstać?!

Czy dasz radę kochać, mimo Twych ran?

Nie umiem już sam bez Ciebie wstać?



Ostatni już raz sprawiłem, że jej oczy płaczą.



Pośród mych natchnień, Twoje łzy słone.

Błagam, napraw mnie!

30.12.2014





Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości.
 Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać,
 ni­komu służyć, ni­komu po­magać. 
Ta­ka sa­mot­ność jest straszna,
 bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia.
 Za­myka się w sobie. 



niedziela, 28 grudnia 2014

Piosenka




                                    



Ref.
Kooochaj mnie, bo ja już nie mogę bez Ciebie.
Cierpię, jak Ciebie nie ma obok mnie.

 

1.Po prostu powiedz, że już nie kochasz mnie, po prostu powiedz, że już nie kochasz.
Niby mówiłeś, że „Tylko ja”, „Tylko, ja”, ale trudno mi w to uwierzyć.
Tak wiele miałam jeszcze więcej straciłam, już tego nie mam i umieram.
Skrzywdziłeś mnie, ale serce dla Ciebie bije, bo myślę tylko o Tobie.

 

Ref.
Kooochaj mnie, bo ja już nie mogę bez Ciebie. 

Cierpię, jak Ciebie nie ma obok mnie.
 

2. Powiedz, dlaczego ja tyle cierpię i to tylko przez Ciebie?
Mi łzy lecą, bo odszedłeś ode mnie i zostawiłeś mnie samą.
Straciłam Cię już na zawsze i nigdy nie powrócisz do mnie.
Tyle ciepła dałeś mi, nagle to uczucie w Tobie gaśnie.

 

Ref.
Kooochaj mnie, bo ja już nie mogę bez Ciebie.
Cierpię, jak Ciebie nie ma obok mnie.

Cierpię, jak Ciebie nie ma obok mniee..

28.12.2014




 

Nie oceniaj mnie po wyglądzie - nie wiesz kim jestem.
Nie mów o mnie źle - nie wiesz jaka jestem.
Nie oczerniaj mnie - najpierw poznaj mnie i wtedy mów źle.
Nie krzywdź mnie - bo to bardzo boli.
Nie mów do mnie - bo nie mam ochoty cię słuchać.
Nie upokarzaj mnie - bo raczej na to nie zasłużyłam.
Nie ukrywaj się - spójrz mi w oczy!
Nie mów zniknij, odejdź - bo ja tu rządzę.
Nie mów na mnie brzydka - bo nie wygląd się liczy.
Nie mów na mnie tępa - bo oceny to nie wszystko.
Nie mów najlepiej nic - bo nie obchodzi mnie to, co chcesz powiedzieć! 
 


czwartek, 25 grudnia 2014

25.12.2014


Świątecznego nastroju,
Miłosnego podboju.
Seksu w łóżeczku, 
Pieniędzy w woreczku.
Finlandii na stole,
Porsche w stodole.
Wesołych Świąt <3




niedziela, 9 listopada 2014

Piosenka




To jest ten moment, gdzie musisz zczaić
Czy przyłączasz się essa drani
To jest ten moment, gdzie musisz skminić
Czy chcesz wejść do essa rodziny
czy ma polecieć następny numer
Czy chcesz odlecieć jak z dobrym skunem
Wiem że to trudne, ale już czas
Ogarnij rozumem i wybierz nas
Wypas ziomuś, płyta znowu
Latasz po empikach, chcesz ją w domu
Weź se pomóż, spraw se bonus
To jest to co zbliża mnie do pionu
Technika, klasyka, bez nawijania makaronu
Taktyka na bitach, wdech essa i do przodu ziomuś
Poryta już psycha, pech i zaszkodziło komuś
Nie styka, oddychasz, przychodzisz po więcej znowu.

Jesteś już mój, jesteś już moja, weź się w to wczuj
I nie zapieraj się nogami, zębami, rękoma
Stój, rozejrzyj się zobacz, to jest twój krój
Leży jak ulał muzyczna koszula na Ciebie skrojona! Na ciebie skrojona!

Wychodzi znów track, czekasz na to Ty
To twój cały świat, teraz to twój film
Ulubiony drag, mocniejszy niż crack
Ciężko tu o chill, raczej zrywa dach
W najśmielszych snach nie widziałeś
Aż tak się nie spodziewałeś
A tak masz strzał za strzałem
Wątpliwości twe rozwiałem
Przewidziałem to, co się stanie ziom
Niedowierzałeś, popełniłeś błąd
Jak dotąd się sprawdza, towares makabra co prawda, to prawda,
Sam ćpasz to od dawna,
Nie zmieni tego siła żadna, jest niewładna, bo.

Jesteś już mój, jesteś już moja, weź się w to wczuj
I nie zapieraj się nogami, zębami, rękoma
Stój, rozejrzyj się zobacz, to jest twój krój
Leży jak ulał muzyczna koszula na Ciebie skrojona! Na ciebie skrojona!

Tak proszę państwa, na zakończenie, cóż ja mogę dodać
Jest tu Matheo, jestem Ja, studio Stoprocent ta wspaniała muzyka,
Wy po drugiej stronie zadowoleni, i jednocześnie wpierdoleni po uszy, w układ skład, spółdzielnia! (essa sound!)

Jesteś już mój, jesteś już moja, weź się w to wczuj
I nie zapieraj się nogami, zębami, rękoma
Stój, rozejrzyj się zobacz, to jest twój krój
Leży jak ulał muzyczna koszula na Ciebie skrojona! Na ciebie skrojona!

czwartek, 6 listopada 2014

Piosenka




Noce polarne, czekam na Ciebie lata świetlne.
Bagaż mi ciąży, ale jakby coś to mam się świetnie.
Oczy mam mętne jak Sahara wyschły wieki temu,
skrapla się wiara, jak trucizna sercowego drenu,
brak mi tlenu, męczy bezdech, kraina bez wiatru,
równia terenu wieczny bezkres nasionami kwiatów,
nie czuję smaku, nie słyszę śpiewu ptaków,
może już umarłem, lamentuję z zaświatów
ma niespokojna dusza ciągle szuka swej bratniej energii.
Bez Ciebie życie jest marną syntezą bieli i czerni,
niczym pułapka więzi nasze ciała gdzieś daleko.
Nie wiem jak wyglądasz, ale wiem żeś nieskalane piękno.
Tyś moją mekką, moją muzą, boską ręką,
Każda sekunda zmienia się w godzinę, a ta w wieczność,
gdy nie ma Cię, nie ma nic tam na szczycie,
pokoloruj ten szkic zwanym życiem, tylko proszę Cię.

 

Ref.
Powiedz mi gdzie jesteś,
a tam przyjdę i zabiorę Cię na zawsze już, na zawszę już
nie wypuszczę mego piórka ulotnego jak kurz,
powiedz mi gdzie jesteś, a rzucę tym wszystkim w kąt,
tak na zawsze już, na zawsze już,
tylko Ty i ja na wieki wokół nas czysty lusz,
Pokaż się proszę dziś, pokaż się proszę już
bez Ciebie jestem cieniem, więźniem w poczekalni dusz,
może się zjawisz dziś, może przytulisz już,
i wyjmiesz z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż,
dawno powiędłych róż, martwych powiędłych róż,
wyjmij z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż,
ciernie tych suchych róż, kruchych bez życia róż,
Proszę powiedz mi gdzie jesteś.

W moim zeszycie wiele strupów, kto tego wysłucha?
Noc żywych trupów, ta symfonia bolesna dla ucha.
Chaos, labirynt słów, w nim droga do Twych ramion,
mój wieloletni druh jest jak na przegubach sztylet,
i tak jak duch żyję i już mam dość, znamion.
Znów się naćpam, opiję i ulegnę gorzkim żalom,
wszystkie fałszywe ryje służą mi dobrą radą,
nie zrozumieją mnie, oni fizyczności łakną.
Chciałem nie raz się targnąć i skończyć z tym raz na zawsze,
ile można czekać, pragnąć, nie skoczyć po nową szansę?
W mydlanej bańce widziałem odbicie twarzy,
a gdy pękła jak ja, embrion zwinął się i zastygł,
proszę Cię raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie,
karmiony nadziejami chyba wcale wolę nie jeść.
Dniami, nocami ciągle pytam się gdzie jesteś,
ale chyba powątpiewam czy Ty w ogóle istniejesz.


Ref.
Powiedz mi gdzie jesteś,
a tam przyjdę i zabiorę Cię na zawsze już, na zawszę już
nie wypuszczę mego piórka ulotnego jak kurz,
powiedz mi gdzie jesteś, a rzucę tym wszystkim w kąt,
tak na zawsze już, na zawsze już,
tylko Ty i ja na wieki wokół nas czysty lusz,
Pokaż się proszę dziś, pokaż się proszę już
bez Ciebie jestem cieniem, więźniem w poczekalni dusz,
może się zjawisz dziś, może przytulisz już,
i wyjmiesz z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż,
dawno powiędłych róż, martwych powiędłych róż,
wyjmij z serca ciernie martwych dawno powiędłych róż,
ciernie tych suchych róż, kruchych bez życia róż,
Proszę powiedz mi gdzie jesteś.

06.11.2014




Widzisz tego chłopaka co robi prace domową pod szkoła?
- Nie mógł zrobić tego wczoraj, próbował wybić samobójstwo z głowy najlepszego przyjaciela.
Widzisz tą wytapetowaną laskę?
- Boi się, że ktoś zobaczy jej blizny na twarzy.
Widzisz tego chłopaka, co nosi długie rękawy codziennie
od dwóch lat?
- Nie chce żebyś zobaczył jego rany.
Widzisz ją, tą z obdartymi ciuchami?
- Jej rodziców ledwie stać na jedzenie.
Dziwisz się, dlaczego ona nigdy nie zaprasza nikogo do domu?
- Nie robi tego, bo nie chce żebyś zobaczył jej pijanego tatę, śpiącego na podłodze jak co wieczór.
Zauważyłeś, że ona nie śmieje się z żartów o gwałcie?
- Zgwałcono ją.
Widzisz tego chłopaka, do którego wszyscy idą po pomoc?
- Chciałby, żeby jemu tez ktoś pomógł.
Widzisz jego, tego z wielkimi workami pod oczami?
- Cierpi na bezsenność, boi się zasnąć.
Widzisz ją, tą z kompletnie płaskim brzuchem?
- Nie cierpi własnego ciała.
Widzisz ją, tą co buja cały dzień w obłokach?
- Ma schizofrenie.
Widzisz tego chłopaka, który zawsze obgryza paznokcie?
- Ma raka, nie wie ile czasu mu pozostało.
Widzisz go, wiesz, że on wie wszystko o 9/11?
- Tego dnia stracił rodziców.
Widzisz ją, tą co zawsze ma przy sobie telefon?
- Czeka na telefon od policji. Cztery lata temu porwano jej siostrę i do tej pory jej nie znaleźli.
Nie oceniaj ludzi zbyt szybko - nigdy nie wiesz dlaczego tacy są. Wygląd, mentalność nie pozwolą ocenić drugiego człowieka takim, jaki naprawdę jest. Wygląd to tylko taka jakby ’maska zewnętrzna’ która nie oddaje tego, jakim człowiekiem jesteś w środku. Dlatego nie można poznać drugiej osoby po wyglądzie, irytujące, że większość tak właśnie ocenia innych.

 


poniedziałek, 3 listopada 2014

Piosenka





Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę. Razem!

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę.

Ej szwagier, sprawdź mnie, brzmię jak dobry szlagier,
Knujesz, chodź wyprostuję cię, choćby magiel.
Gdy nie czuję, nie propsuję, jak szczodry klakier,
Przeczysz? Za takie rzeczy, płaci się fuck'iem.
Nie kupuję złotych płyt, wyświetleń czy like'ów,
Nie, że nie znam patentów, czy nie mam hajsu.
Wstyd tak cisnąć kit, jak wielu grajków,
Ponoć rap to czysta prawda na majku.
Haha, coś mi mówi przemów,
Albo lepiej nic nie mów jego sumieniu.
Sprawdź mnie w nowym wcieleniu, mówię to w swym imieniu,
Wielu by się podpięło, ale czają się w cieniu.
Ten kto zawinił, boi się opinii,
Od każdego myślącego, który to rozkmini.
Nie ustawiajcie mnie w jednej linii z nimi,
Utożsamiajcie mnie z Houdinim. Finisz!.

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę. Razem!

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę.


Czasem pomielony, powierzchnie zielone jak cyprysy,
Czasem pogubiony, sprytem lisim omijam kryzysy.
Staram być wesoły, nawet będąc goły albo łysy,
A do ścieżek audio w parterze wbijam napisy.
Koleś, wolę jeść małą łyżką z dużej misy,
Przez swe zapisy, zmieniać cudze życiorysy.
W rzyci mieć cwaniaczków, oraz ich kaprysy,
Stawiać na kompromisy, a nie beefy i dissy.
Mam polskie rysy, śląskie flow jak hanysy,
Joł, daję popisy, a po show daje bisy, wow.
Jestem innowatorem, kreuję co słyszysz ziom,
Nie imitatorem jak ci których wysyp, pou!
Nie mam miliona,(jeszcze) a dwieście tysi,
Lecz uczciwe i prawdziwe, reszta mi wisi.
Wokół buduję nieśmiertelną armię, jak Khaleesi,
I czuję spokój, jak tybetańscy mnisi. Pokój!

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę. Razem!

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę.

Aha, jeszcze jedna ważna sprawa od Raha,
Tyle, że wielu może wydać się błaha.
Kiedy śledzę wieści z globu, mam stracha,
Każda mieści zło i taka drama, poracha.
Boje się otwierać gazet lub włączać TV,
Wszędzie ból i cierpienie, brak perspektywy.
W państwie, kłamstwo na kłamstwie, niegodziwy,
Przy wzorcach, w tych proporcjach bądź prawdziwy.
Uznałem - zamiast się wściekać na ten przekaz,
I dociekać komu ufać, wciąż narzekać.
W swoim otoczeniu zrobić rekonesans,
Sam dostrzec potrzebującego człowieka.
Jemu oddać cząstkę siebie, ciepła wiązkę,
Z piekła wyrwać w Eden, podać rączkę.
Niech to jest zalążkiem, nowym początkiem,
A nie obowiązkiem, kończę tym wątkiem.

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę. Razem!

Z jednej matki, jesteśmy jedną armią.
Nie łykamy papki którą nas karmią.
W dodatku w spadku mamy odwagę.
Aby stanowić przeciwwagę.

03.11.2014



 

''Z biegiem lat musiałam nauczyć się, jak sama mam być swoim najbliższym przyjacielem. W moim życiu było wiele nocy, kiedy usypiałam zalana łzami, przygnębiona i smutna, przygnieciona niemal każdym znanym człowiekowi smutkiem. Z czasem zdałam sobie sprawę, że muszę nauczyć się ukoić.'' 
~ Demi Lovato



czwartek, 30 października 2014

Piosenka




Cały dzień całą noc bywa że myślę o Tobie
Może zwariowałam albo załapałam fobie
Dostaję obłędu kiedy jesteś gdzieś daleko
Chcę Cię obok siebie nie wystarczy mi telefon
Nie lubię rozłąki Ty to wiesz dobrze na pewno
Staje się spokojna kiedy jesteś blisko ze mną
Wiem jestem toksyczna jaka róża taki kolec
Jesteś całym światem stałeś się moim idolem
Pamiętam o Tobie nie potrafię zapomnieć
Czasem cztery ściany stają się złą twierdzą wspomnień
Chciałabym móc Cię całować cały czas pamiętasz?
Niech gra jak najgłośniej ta melodia zaklęta muzyki pętla
Która ma swoje znaczenie Ty i Ja na zawsze
Razem patrz to przeznaczenie
Jesteś wyjątkowy tylko to mi siedzi w głowie
Tekst i dobry bit wiesz pamiętam o Tobie

Czasem to tylko wersy czasem słowa na kartce
Obserwuję życie które mknie nam przez palce
Chcę je dzielić z Tobą dobrą budować rodzinę
Ty i twe uczucie to do świata marzeń bilet
Pamiętam Twój uśmiech jest jak słońce które świeci
Jesteś moim snem który z powiek nie uleci
Warto o to walczyć mieć nadzieje na lepsze
Mojego uczucia nie wyrażą słodkie wiersze
Przemijają dni życie biegnie swoim torem
Potrafiłeś szarość życia zabarwić kolorem
Zwykła to melodia lecz dla Ciebie napisana
Miłość i uczucie to historia potem rana
Spełnię twe marzenie choćbyś pragnął gwiazdki z nieba
Jesteś moim skarbem dzisiaj wiem już tak trzeba
Jedno mam życzenie kiedy trzymam Cię za ręce
Chciałabym się kochać z Tobą przy tej piosence

Chwile spędzone razem to najlepsze momenty
Będą dla mnie wieczne cenne niczym diamenty
Uwielbiam zasypiać otulona twym dotykiem
Budzić się co rano mówiąc jesteś narkotykiem
Wciąż się uzależniam chce więcej daj mi siebie
stój przy mnie wytrwaj proszę w największej potrzebie
Składam je dla Ciebie Kocham Cię skarbie
Dzisiaj jutro zawsze proszę żyj tylko dla mnie
Żyję wspomnieniami to daje mi wiarę
Całe moje życie bez Ciebie było szare
Trzymam Cię w sercu będę trzymała na zawsze
Choć niektórzy mówią że są rzeczy ciekawsze
Tęsknie za twym głosem sercem biciem echem
Jesteś moim życiem winem wiatrem śmiechem
Wiesz że jestem sobą twoja Ania ciągle marze
Nie każ dłużej czekać
Proszę bądźmy znowu razem...

30.10.2014






Była młoda.. wydawało jej się że jest głupia, ale to świat i znajomi ją tak ogłupili.. była w szóstej klasie kiedy pierwszy raz została skrzywdzona przez najlepszą przyjaciółkę, z którą zawsze wszystko mogła obgadać.. niestety to była tylko sztuczna przyjaźń i dwulicowa dziewczyna.. Życie jej nie szanowało.. po prostu z dnia na dzień było coraz gorzej.. Rodzina traktowała ją jak powietrze, życie szkolne nie toczyło się lepiej.. Po prostu ciągle sobie wmawiała że jest największym nieudacznikiem na świecie.. Zakochiwała się kilkakrotnie ale i tak zawsze z tego nic nie wychodziło, tylko czuła się coraz gorzej.. Nie raz miała myśli samobójcze, chciała się zabić.. i zniknąć wszystkim parszywym znajomym z oczu.. Ostatnia klasa gimnazjum, wrzesień, myślała że coś się zmieniło.. Klasa wybrała ją za przewodniczącą miała tak wielką nadzieję że w końcu ma świetnych znajomych, że będzie mogła z nimi spędzić dużo czasu i zawsze będzie ich miło wspominać.. Tak tylko myślała.. rzeczywistość była całkiem inna. Wybrali ją tylko po to żeby mieli się z kogo śmiać, komu dokuczać, wyzywać a czasem nawet poniżać.. Dziewczyna popadała w początki depresji.. Przepłakiwała każdą noc.. Starała się jak najlepiej potrafiła, żeby tylko wyrobić sobie dobrą opinie.. organizowała im wieczorki klasowe, dawała odpisać zadania zawsze wszystkim pomagała, a oni? Oni po prostu wykorzystali ją na maksa, a potem wracała szara rzeczywistość i znowu mogli ją krzywdzić.. Nic więcej jej nie pomogło tylko błaganie o jak najszybsze ukończenie tej szkoły i utracenie z nimi kontaktu.. Był maj.. wszyscy pojechali na wycieczkę, a ona? Ona po prostu została bo chciała sobie od nich chociaż przez trzy dni odpocząć.. Poznała fajną i mądrą najpierw koleżankę a teraz przyjaciółkę, z którą potrafiła pogadać o wszystkim.. Tylko ona ją tak świetnie mogła zrozumieć.. Koniec roku zbliżał się wielkimi krokami.. zakochała się w naprawdę interesującym chłopaku.. kiedy ze sobą gadali czuła motylki w brzuchu.. wydawało się że to ten jedyny.. Przed wakacjami umówili się na spacer, kiedy on tylko wróci z rekolekcji.. Czuła się przez te trzy tygodnie okropnie.. jednak się nie udało.. Minęły jej urodziny.. data jego powrotu z wypoczynku, a on się nawet nie odezwał.. Próbowała do niego jakoś dotrzeć wypisywała mu wszystko co mogła ale to nie pomogło.. Spotkali się po dwóch miesiącach w grupie.. Było jej bardzo tęskno za nim.. Nie potrafiła się powstrzymać i zapytała go dlaczego się do niej nie odzywa czy coś się stało? Jednak on nie miał ciekawej odpowiedzi na jej pytanie.. Po prostu powiedział że ma inną.. Płakała dniami i nocami.. kiedy z dnia na dzień częściej go spotykała nie potrafiła o nim zapomnieć chociaż bardzo tego chciała.. Miała ochotę się zabić.. ale powstrzymywała ją od tego tylko przyjaciółka.. Jednak została.. Nie umiała się doczekać kiedy w końcu pozna swoją nową klasę.. Z radością poszła na rozpoczęcie roku.. Minął pierwszy tydzień a ona była taka szczęśliwa, że w końcu ma najlepszych znajomych i wszyscy ją dobrze traktują.. Zakochała się w kumplu z klasy... Pisała z nim bardzo długo.. Poznała go dobrze.. aż za dobrze ;( Okazało się że to nie ten jedyny.. był to tylko babiarz, który bawi się dziewczynami i je zostawia.. Na jej oczach zrobił coś, po czym ona poczuła się jak gdyby ktoś jej wbił nóż w serce.. Jednak tym razem była opanowana nie uroniła żadnej łzy.. Tylko czuła do niego straszny żal.. za to co jej zrobił.. Myślała że wszystko minęło.. ale nie umie zrozumieć czemu on nadal siedzi na lekcjach i co chwila zerka się na nią.. szczególnie po tym co zrobił.. Parę dni później jej przyjaciółka opowiadała jej o pewnym chłopaku... Wydawał się fajny, dlatego zaczęła z nim pisać.. Potem poznała go w realu, kiedy wracała ze szkoły.. Wydawał się na porządnego chłopaka.. zakochała się w nim... Mogłaby nawijać o nim dniami i nocami.. wypytywać o niego wszystkich jego znajomych.. jednak on nigdy nie ma czasu.. Poprosiła przyjaciółkę aby zapytała go o nią.. Jego odpowiedź była taka o jakiej myślała.. Nie chciała mu się narzucać.. ale jednak bardzo często do niego pisała.. On ją lubi ona go kocha.. Dziewczyna niczego innego nie chciała tylko zaznać miłości, chciała mieć kogoś przy sobie w trudnych chwilach, decyzjach, po prostu chciała żeby zawsze ktoś mógł ją pocieszać i być razem z nią.. Co się wydarzyło potem? Okaże się jak dalej potoczą się losy cichej i skrytej w sobie dziewczyny... KONIEC 
 (opowiadanie oparte na faktach)

Przesłane od Anonima <3 






środa, 29 października 2014

29.10.2014




Opowiem wam historie pewnej dziewczyny... Miała kilkanaście lat... Zycie ją nie oszczędzało! Pech ją od dawna prześladował.... Marzyła zginąć... Stać sie ptakiem... Być wolnym i nie mieć zastrzeżeń! Stać sie kimś, kim od dawna chciała... W domu nie miała lekko... Ciągłe kłótnie awantury... Matka obwiniała i robiła wyrzuty... Ojciec nawet nie znal jej... Mówił cześć i dobranoc... Na pozór szczęśliwa rodzina, ale to tylko pozoru...Nie miała miłości w rodzinie to chciała poczuć miłość od chłopaka... Miała pierwszego, ale nie wyszło... Płakała... Smuciła sie... Jej serce zostało rozdarte na kawałeczki.... Latami je leczyła... Minąwszy 3 lata zrozumiała ze nie musi szukać miłości... Miłość ja sama znalazła! Znali sie od piaskownicy.. On ja kochał ona tego nie wiedziała... On chciał ona marzyła.. Az w końcu byli razem... Tak... Miała kogoś, kto ja z pozoru kochał... Tylko, co to zmienia jak mieszkali na dwóch końcach Polski! Portale społeczne i listy przecież nie wystarcza... I wyczekiwanie na kolejne wakacje.... Plany... Marzenia...Gdy układało sie oczywiście jak to u niej bywało ze musiało sie zjebac.... Jej Zycie przewróciło sie do góry nogami przez innego... Przez z pozoru kolegę... Musiała odpocząć... Zycie ja meczy a miłość niszczy...! Postanowiła olać wszystko... Zrozumiała, jakie ma oparcie w chłopaku, który ja kocha.. Ona go kocha... Ale wydaje sie to takie proste... W rzeczywistości takie nie jest... To skomplikowane i dziwne... To sytuacja kreta, zawikłana i nizrozumiala przez innych…nie umie sobie z ta sytuacja poradzić, ale wie ze, co by nie postanowiła to właśnie on zawsze Bedzie przy niej... Płacze... To ze jest wesoła uśmiechnięta i wydaje sie ze jest okej, ale w cale tak nie jest... Ona ma maskę po to żeby inni myśleli ze jest wszystko okej, żeby sie bliscy nie martwili, żeby nikt nic nie podejrzewał.... Ona jest mila i uprzejma dla każdego a czy inni są życzliwi dla niej? Uczy sie na bledach... Chamstwo za chamstwo, bycie miłym za bycie miłym a także kochać osoby, które na to zasłużyły a nie takich, co mogą cie po pewnym czasie zniszczyć..... Mówi sie ze nie wolno oko za oko, ząb za ząb... Ale czy ludzie myślą o innych? Czy starają się sie kochać, Lubic i szanować drugiego? Nie..! To świat to media i inne cuda zmieniają osoby... Ona wiele przeszła, dlatego wszystko odczuwa mocniej... Kocha, ale tez chce być kochana, lubi, ale nie chce być wyśmiewana, szanuje i pomaga, ale liczy na odwzajemnienie w porze potrzeby! Czy tak wiele chce żeby inni ja nie kłamali i mówili ze lubią, ale tylko wtedy jak ja potrzebują?... Nie znosi tego... Pragnie być lubiana za charakter, osobowość a nie za to czy pomoże czy nie...! I tak właśnie dziewczyna z dnia na dzień uczy sie, co raz to innych, ale jakże ważnych rzeczy!
KONIEC! :)

Pisane z myślą o ważnej osobie






wtorek, 28 października 2014

Piosenka



Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić.

Padał deszcz, tak jak dziś.
Miałaś uchylone drzwi,
stałem w nich, niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz,
wystawiłaś mnie na bruk,
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się?

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić!

Wkręceeeeni /x3

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić!

28.10.2014






"On nie zadzwoni bo nie chce być namolny. Ona nie zadzwoni bo nie chce żeby wyszło, że na niego leci..."

 




poniedziałek, 27 października 2014

Piosenka



Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

1.
Na ich drodze nigdy nie postanie moja noga.
Ich twarze śmieją się, ale za maską twarz złowroga.
Ich parszywość, i fałszywość są jak choroba.
W sercu z Panem, walcz z szatanem, niech chroni Cię toga Boga.
Nie ja i ja. Ja, ja to już liczba mnoga.
Dready jak Samson dają mi siłę, a nie bo taka moda.
Nie będę zapierdalał dla skurwieli na paroba.
Ich pokusy to nie dla mnie droga.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

2.
Ty pracuj, pracuj, powoli, powoli, ale wciąż do przodu.
Rozpalaj ogień w sercach, choć wokoło powiew chłodu.
I mimo głodu robiliśmy z braćmi tak za młodu.
Dalej idziemy tą drogą, nie wpędzą nas do grobu.
Dlatego tłumy, tłumy, ludzi, ludzi stoją za mną.
To dla nich robię tą muzykę, dla nich ciągle gram ją.
Bez dumy, dumy mam pochodnię rozpalam ją.
Znalazłem drogę więc i Tobie oświetlam ją.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

3.
Tak wielu chce palić ogień, ale ledwo łapią tlen.
Chcieliby żyć naprawdę, ale życiem pełnym ściem.
Ja dobrze o tym wiem.
Obserwuję hipokrytów noc i dzień.
Hej rzucam słowo, Babilonu czar pryska!
Chcesz poczuć ten ogień? Obadaj go z bliska.
Nie zagaśnie nigdy, bo w sercu ciągle jest iskra.
On daje mi siłę, zobacz sam co możesz zyskać.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

Ogień. Cały czas.
 

Tylko chciał.
(Ogień) Cały czas.
(W sobie) Babilon.
(Płonie) Gdybyś tylko chciał ( rozpalisz go w drugiej osobie)

27.10.2014






 Skłamałabym powiedziawszy że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. Ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. Często łapie się również na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuję zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Ciągle bliskie i ukochane.

 


niedziela, 26 października 2014

Piosenka



26.10.2014


lubiła tańczyć , pełna radości tak ciągle goniła ja wiatr

 ♥

  

 siedzieć beztrosko na roztarganym asfalcie, z słuchawkami w uszach, z tabliczką czekolady
ciesząc się życiem nie myśląc o czyhających problemach.

 ♥

Definicja słowa"komedia"?-Moje życie. 

 ♥ 

mam nadzieję  że moje dzieci nie będą takie psychiczne jak ja. 

 ♥

 - co u Ciebie?
- czuje wreszcie ten puls w żyłach,uśmiecham się bezwarunkowo, więc myślę że tak dobrze to jeszcze nie było .

 ♥

 Przyjaciele na tysiące sposobów potrafią przekształcić moje ograniczenia w atuty i sprawiać, że pogodna i szczęśliwa wychodzę z cienia mojej ułomności 

 ♥ 


 ♥
 
  lubię wpychać się między ludzi i zarażać ich swoim dobrym humorem. lubię robić z siebie debila tylko po to by zobaczyć uśmiech na niektórych twarzach. lubię być optymistką, jednak też czasem potrzebuję odpocząć. mam prawo do smutku , mam prawo do łez.

 ♥ 

 Czar­nym długo­pisem na­maluję żółte słońce i będę się zachwy­cała, jak ład­nie wyszło.

 ♥ 


 Wa­ke up. And grow up.
And li­ve.
Be­cause li­fe is the per­fect thing.
Hard but perfect.

 ♥

Nigdy nie wiesz co będzie jutro, 
dlatego spraw aby każda chwila była tą jedyną i niepowtarzalną...
 Żyj tak jakby jutro miało nie nadjeść... 
Poczuj że ta chwila może być ostatnia...

 ♥


 ♥

JEDYNA choć nie zastąpiona. 

WYJĄTKOWA choć tak zwyczajna. 

SŁABA choć bardzo silna. 

ODWAŻNA choć tak przestraszona. 

Chwilami SZCZĘŚLIWA choć nie spełniona. 

POSŁUSZNA choć niepokorna. 

WDZIĘCZNA choć wymagająca.

ZDECYDOWANA choć tak bardzo chwiejna. 

Raz BRZYDKA raz piękna. 

Raz ze ŁZĄ W OKU, a raz uśmiechnięta. 

 ♥

Wariatka.! mająca swój świat i swoich ludzi w nim.
Optymistka, pesymistka, realistka.. połączenie tych trzech rzeczy
w zależności od dnia i nastroju.
Buntowniczka.!  bo przecież wszystko jest bee
Zazdrośnica..! walczę o swoje.
Obrażalska- pff.. bo mam za co
Marzycielka -wielka. :D Senne marzenia, słodkie sny..
Kochająca się śmiać ..z wszystkiego.! nawet z siebie.
Inna od innych. jedna na milion..
z własnymi pomysłami na życie całkiem ambitnymi.

 ♥

Mówią, że Jestem wredna, ale tylko Dla tych, Którzy wredni są Dla Mnie

Mówią, że Jestem wulgarna, Ale Nie bardziej niż Inni

Mówią, że Jestem pewna siebie, Ale Nie zarozumiała

Mówią, że Jestem szczera, To chyba dobrze?

Mówią, że Jestem pyskata, jakoś Nie umiem słuchać w milczeniu

Mówią, że Jestem, rozpieszczona, Ale szanuje To, Co mam

 ♥



 Tworzone dla Zgredka <3