czwartek, 30 października 2014

Piosenka




Cały dzień całą noc bywa że myślę o Tobie
Może zwariowałam albo załapałam fobie
Dostaję obłędu kiedy jesteś gdzieś daleko
Chcę Cię obok siebie nie wystarczy mi telefon
Nie lubię rozłąki Ty to wiesz dobrze na pewno
Staje się spokojna kiedy jesteś blisko ze mną
Wiem jestem toksyczna jaka róża taki kolec
Jesteś całym światem stałeś się moim idolem
Pamiętam o Tobie nie potrafię zapomnieć
Czasem cztery ściany stają się złą twierdzą wspomnień
Chciałabym móc Cię całować cały czas pamiętasz?
Niech gra jak najgłośniej ta melodia zaklęta muzyki pętla
Która ma swoje znaczenie Ty i Ja na zawsze
Razem patrz to przeznaczenie
Jesteś wyjątkowy tylko to mi siedzi w głowie
Tekst i dobry bit wiesz pamiętam o Tobie

Czasem to tylko wersy czasem słowa na kartce
Obserwuję życie które mknie nam przez palce
Chcę je dzielić z Tobą dobrą budować rodzinę
Ty i twe uczucie to do świata marzeń bilet
Pamiętam Twój uśmiech jest jak słońce które świeci
Jesteś moim snem który z powiek nie uleci
Warto o to walczyć mieć nadzieje na lepsze
Mojego uczucia nie wyrażą słodkie wiersze
Przemijają dni życie biegnie swoim torem
Potrafiłeś szarość życia zabarwić kolorem
Zwykła to melodia lecz dla Ciebie napisana
Miłość i uczucie to historia potem rana
Spełnię twe marzenie choćbyś pragnął gwiazdki z nieba
Jesteś moim skarbem dzisiaj wiem już tak trzeba
Jedno mam życzenie kiedy trzymam Cię za ręce
Chciałabym się kochać z Tobą przy tej piosence

Chwile spędzone razem to najlepsze momenty
Będą dla mnie wieczne cenne niczym diamenty
Uwielbiam zasypiać otulona twym dotykiem
Budzić się co rano mówiąc jesteś narkotykiem
Wciąż się uzależniam chce więcej daj mi siebie
stój przy mnie wytrwaj proszę w największej potrzebie
Składam je dla Ciebie Kocham Cię skarbie
Dzisiaj jutro zawsze proszę żyj tylko dla mnie
Żyję wspomnieniami to daje mi wiarę
Całe moje życie bez Ciebie było szare
Trzymam Cię w sercu będę trzymała na zawsze
Choć niektórzy mówią że są rzeczy ciekawsze
Tęsknie za twym głosem sercem biciem echem
Jesteś moim życiem winem wiatrem śmiechem
Wiesz że jestem sobą twoja Ania ciągle marze
Nie każ dłużej czekać
Proszę bądźmy znowu razem...

30.10.2014






Była młoda.. wydawało jej się że jest głupia, ale to świat i znajomi ją tak ogłupili.. była w szóstej klasie kiedy pierwszy raz została skrzywdzona przez najlepszą przyjaciółkę, z którą zawsze wszystko mogła obgadać.. niestety to była tylko sztuczna przyjaźń i dwulicowa dziewczyna.. Życie jej nie szanowało.. po prostu z dnia na dzień było coraz gorzej.. Rodzina traktowała ją jak powietrze, życie szkolne nie toczyło się lepiej.. Po prostu ciągle sobie wmawiała że jest największym nieudacznikiem na świecie.. Zakochiwała się kilkakrotnie ale i tak zawsze z tego nic nie wychodziło, tylko czuła się coraz gorzej.. Nie raz miała myśli samobójcze, chciała się zabić.. i zniknąć wszystkim parszywym znajomym z oczu.. Ostatnia klasa gimnazjum, wrzesień, myślała że coś się zmieniło.. Klasa wybrała ją za przewodniczącą miała tak wielką nadzieję że w końcu ma świetnych znajomych, że będzie mogła z nimi spędzić dużo czasu i zawsze będzie ich miło wspominać.. Tak tylko myślała.. rzeczywistość była całkiem inna. Wybrali ją tylko po to żeby mieli się z kogo śmiać, komu dokuczać, wyzywać a czasem nawet poniżać.. Dziewczyna popadała w początki depresji.. Przepłakiwała każdą noc.. Starała się jak najlepiej potrafiła, żeby tylko wyrobić sobie dobrą opinie.. organizowała im wieczorki klasowe, dawała odpisać zadania zawsze wszystkim pomagała, a oni? Oni po prostu wykorzystali ją na maksa, a potem wracała szara rzeczywistość i znowu mogli ją krzywdzić.. Nic więcej jej nie pomogło tylko błaganie o jak najszybsze ukończenie tej szkoły i utracenie z nimi kontaktu.. Był maj.. wszyscy pojechali na wycieczkę, a ona? Ona po prostu została bo chciała sobie od nich chociaż przez trzy dni odpocząć.. Poznała fajną i mądrą najpierw koleżankę a teraz przyjaciółkę, z którą potrafiła pogadać o wszystkim.. Tylko ona ją tak świetnie mogła zrozumieć.. Koniec roku zbliżał się wielkimi krokami.. zakochała się w naprawdę interesującym chłopaku.. kiedy ze sobą gadali czuła motylki w brzuchu.. wydawało się że to ten jedyny.. Przed wakacjami umówili się na spacer, kiedy on tylko wróci z rekolekcji.. Czuła się przez te trzy tygodnie okropnie.. jednak się nie udało.. Minęły jej urodziny.. data jego powrotu z wypoczynku, a on się nawet nie odezwał.. Próbowała do niego jakoś dotrzeć wypisywała mu wszystko co mogła ale to nie pomogło.. Spotkali się po dwóch miesiącach w grupie.. Było jej bardzo tęskno za nim.. Nie potrafiła się powstrzymać i zapytała go dlaczego się do niej nie odzywa czy coś się stało? Jednak on nie miał ciekawej odpowiedzi na jej pytanie.. Po prostu powiedział że ma inną.. Płakała dniami i nocami.. kiedy z dnia na dzień częściej go spotykała nie potrafiła o nim zapomnieć chociaż bardzo tego chciała.. Miała ochotę się zabić.. ale powstrzymywała ją od tego tylko przyjaciółka.. Jednak została.. Nie umiała się doczekać kiedy w końcu pozna swoją nową klasę.. Z radością poszła na rozpoczęcie roku.. Minął pierwszy tydzień a ona była taka szczęśliwa, że w końcu ma najlepszych znajomych i wszyscy ją dobrze traktują.. Zakochała się w kumplu z klasy... Pisała z nim bardzo długo.. Poznała go dobrze.. aż za dobrze ;( Okazało się że to nie ten jedyny.. był to tylko babiarz, który bawi się dziewczynami i je zostawia.. Na jej oczach zrobił coś, po czym ona poczuła się jak gdyby ktoś jej wbił nóż w serce.. Jednak tym razem była opanowana nie uroniła żadnej łzy.. Tylko czuła do niego straszny żal.. za to co jej zrobił.. Myślała że wszystko minęło.. ale nie umie zrozumieć czemu on nadal siedzi na lekcjach i co chwila zerka się na nią.. szczególnie po tym co zrobił.. Parę dni później jej przyjaciółka opowiadała jej o pewnym chłopaku... Wydawał się fajny, dlatego zaczęła z nim pisać.. Potem poznała go w realu, kiedy wracała ze szkoły.. Wydawał się na porządnego chłopaka.. zakochała się w nim... Mogłaby nawijać o nim dniami i nocami.. wypytywać o niego wszystkich jego znajomych.. jednak on nigdy nie ma czasu.. Poprosiła przyjaciółkę aby zapytała go o nią.. Jego odpowiedź była taka o jakiej myślała.. Nie chciała mu się narzucać.. ale jednak bardzo często do niego pisała.. On ją lubi ona go kocha.. Dziewczyna niczego innego nie chciała tylko zaznać miłości, chciała mieć kogoś przy sobie w trudnych chwilach, decyzjach, po prostu chciała żeby zawsze ktoś mógł ją pocieszać i być razem z nią.. Co się wydarzyło potem? Okaże się jak dalej potoczą się losy cichej i skrytej w sobie dziewczyny... KONIEC 
 (opowiadanie oparte na faktach)

Przesłane od Anonima <3 






środa, 29 października 2014

29.10.2014




Opowiem wam historie pewnej dziewczyny... Miała kilkanaście lat... Zycie ją nie oszczędzało! Pech ją od dawna prześladował.... Marzyła zginąć... Stać sie ptakiem... Być wolnym i nie mieć zastrzeżeń! Stać sie kimś, kim od dawna chciała... W domu nie miała lekko... Ciągłe kłótnie awantury... Matka obwiniała i robiła wyrzuty... Ojciec nawet nie znal jej... Mówił cześć i dobranoc... Na pozór szczęśliwa rodzina, ale to tylko pozoru...Nie miała miłości w rodzinie to chciała poczuć miłość od chłopaka... Miała pierwszego, ale nie wyszło... Płakała... Smuciła sie... Jej serce zostało rozdarte na kawałeczki.... Latami je leczyła... Minąwszy 3 lata zrozumiała ze nie musi szukać miłości... Miłość ja sama znalazła! Znali sie od piaskownicy.. On ja kochał ona tego nie wiedziała... On chciał ona marzyła.. Az w końcu byli razem... Tak... Miała kogoś, kto ja z pozoru kochał... Tylko, co to zmienia jak mieszkali na dwóch końcach Polski! Portale społeczne i listy przecież nie wystarcza... I wyczekiwanie na kolejne wakacje.... Plany... Marzenia...Gdy układało sie oczywiście jak to u niej bywało ze musiało sie zjebac.... Jej Zycie przewróciło sie do góry nogami przez innego... Przez z pozoru kolegę... Musiała odpocząć... Zycie ja meczy a miłość niszczy...! Postanowiła olać wszystko... Zrozumiała, jakie ma oparcie w chłopaku, który ja kocha.. Ona go kocha... Ale wydaje sie to takie proste... W rzeczywistości takie nie jest... To skomplikowane i dziwne... To sytuacja kreta, zawikłana i nizrozumiala przez innych…nie umie sobie z ta sytuacja poradzić, ale wie ze, co by nie postanowiła to właśnie on zawsze Bedzie przy niej... Płacze... To ze jest wesoła uśmiechnięta i wydaje sie ze jest okej, ale w cale tak nie jest... Ona ma maskę po to żeby inni myśleli ze jest wszystko okej, żeby sie bliscy nie martwili, żeby nikt nic nie podejrzewał.... Ona jest mila i uprzejma dla każdego a czy inni są życzliwi dla niej? Uczy sie na bledach... Chamstwo za chamstwo, bycie miłym za bycie miłym a także kochać osoby, które na to zasłużyły a nie takich, co mogą cie po pewnym czasie zniszczyć..... Mówi sie ze nie wolno oko za oko, ząb za ząb... Ale czy ludzie myślą o innych? Czy starają się sie kochać, Lubic i szanować drugiego? Nie..! To świat to media i inne cuda zmieniają osoby... Ona wiele przeszła, dlatego wszystko odczuwa mocniej... Kocha, ale tez chce być kochana, lubi, ale nie chce być wyśmiewana, szanuje i pomaga, ale liczy na odwzajemnienie w porze potrzeby! Czy tak wiele chce żeby inni ja nie kłamali i mówili ze lubią, ale tylko wtedy jak ja potrzebują?... Nie znosi tego... Pragnie być lubiana za charakter, osobowość a nie za to czy pomoże czy nie...! I tak właśnie dziewczyna z dnia na dzień uczy sie, co raz to innych, ale jakże ważnych rzeczy!
KONIEC! :)

Pisane z myślą o ważnej osobie






wtorek, 28 października 2014

Piosenka



Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić.

Padał deszcz, tak jak dziś.
Miałaś uchylone drzwi,
stałem w nich, niczym pies,
w zębach niosąc bukiet ściem.
Zatrzasnęłaś je na klucz,
wystawiłaś mnie na bruk,
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się?

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić!

Wkręceeeeni /x3

Życie jest małą ściemniarą,
wróblicą, wygą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Nie wierz, nie ufaj mi!
Życie jest małą ściemniarą,
francą, wróblicą, cwaniarą.
Plącze nam nogi i mówi idź!
Wkręceni w zgubną nić!

28.10.2014






"On nie zadzwoni bo nie chce być namolny. Ona nie zadzwoni bo nie chce żeby wyszło, że na niego leci..."

 




poniedziałek, 27 października 2014

Piosenka



Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

1.
Na ich drodze nigdy nie postanie moja noga.
Ich twarze śmieją się, ale za maską twarz złowroga.
Ich parszywość, i fałszywość są jak choroba.
W sercu z Panem, walcz z szatanem, niech chroni Cię toga Boga.
Nie ja i ja. Ja, ja to już liczba mnoga.
Dready jak Samson dają mi siłę, a nie bo taka moda.
Nie będę zapierdalał dla skurwieli na paroba.
Ich pokusy to nie dla mnie droga.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

2.
Ty pracuj, pracuj, powoli, powoli, ale wciąż do przodu.
Rozpalaj ogień w sercach, choć wokoło powiew chłodu.
I mimo głodu robiliśmy z braćmi tak za młodu.
Dalej idziemy tą drogą, nie wpędzą nas do grobu.
Dlatego tłumy, tłumy, ludzi, ludzi stoją za mną.
To dla nich robię tą muzykę, dla nich ciągle gram ją.
Bez dumy, dumy mam pochodnię rozpalam ją.
Znalazłem drogę więc i Tobie oświetlam ją.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

3.
Tak wielu chce palić ogień, ale ledwo łapią tlen.
Chcieliby żyć naprawdę, ale życiem pełnym ściem.
Ja dobrze o tym wiem.
Obserwuję hipokrytów noc i dzień.
Hej rzucam słowo, Babilonu czar pryska!
Chcesz poczuć ten ogień? Obadaj go z bliska.
Nie zagaśnie nigdy, bo w sercu ciągle jest iskra.
On daje mi siłę, zobacz sam co możesz zyskać.

 

Ref:
Pal w sobie ten ogień.
Cały czas! - Póki masz go w sobie.
Babilon! - Niech nie mąci w Twojej głowie.
Gdybyś tylko chciał, rozpalisz go w drugiej osobie! /2x

 

Ogień. Cały czas.
 

Tylko chciał.
(Ogień) Cały czas.
(W sobie) Babilon.
(Płonie) Gdybyś tylko chciał ( rozpalisz go w drugiej osobie)

27.10.2014






 Skłamałabym powiedziawszy że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. Ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. Często łapie się również na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuję zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Ciągle bliskie i ukochane.

 


niedziela, 26 października 2014

Piosenka



26.10.2014


lubiła tańczyć , pełna radości tak ciągle goniła ja wiatr

 ♥

  

 siedzieć beztrosko na roztarganym asfalcie, z słuchawkami w uszach, z tabliczką czekolady
ciesząc się życiem nie myśląc o czyhających problemach.

 ♥

Definicja słowa"komedia"?-Moje życie. 

 ♥ 

mam nadzieję  że moje dzieci nie będą takie psychiczne jak ja. 

 ♥

 - co u Ciebie?
- czuje wreszcie ten puls w żyłach,uśmiecham się bezwarunkowo, więc myślę że tak dobrze to jeszcze nie było .

 ♥

 Przyjaciele na tysiące sposobów potrafią przekształcić moje ograniczenia w atuty i sprawiać, że pogodna i szczęśliwa wychodzę z cienia mojej ułomności 

 ♥ 


 ♥
 
  lubię wpychać się między ludzi i zarażać ich swoim dobrym humorem. lubię robić z siebie debila tylko po to by zobaczyć uśmiech na niektórych twarzach. lubię być optymistką, jednak też czasem potrzebuję odpocząć. mam prawo do smutku , mam prawo do łez.

 ♥ 

 Czar­nym długo­pisem na­maluję żółte słońce i będę się zachwy­cała, jak ład­nie wyszło.

 ♥ 


 Wa­ke up. And grow up.
And li­ve.
Be­cause li­fe is the per­fect thing.
Hard but perfect.

 ♥

Nigdy nie wiesz co będzie jutro, 
dlatego spraw aby każda chwila była tą jedyną i niepowtarzalną...
 Żyj tak jakby jutro miało nie nadjeść... 
Poczuj że ta chwila może być ostatnia...

 ♥


 ♥

JEDYNA choć nie zastąpiona. 

WYJĄTKOWA choć tak zwyczajna. 

SŁABA choć bardzo silna. 

ODWAŻNA choć tak przestraszona. 

Chwilami SZCZĘŚLIWA choć nie spełniona. 

POSŁUSZNA choć niepokorna. 

WDZIĘCZNA choć wymagająca.

ZDECYDOWANA choć tak bardzo chwiejna. 

Raz BRZYDKA raz piękna. 

Raz ze ŁZĄ W OKU, a raz uśmiechnięta. 

 ♥

Wariatka.! mająca swój świat i swoich ludzi w nim.
Optymistka, pesymistka, realistka.. połączenie tych trzech rzeczy
w zależności od dnia i nastroju.
Buntowniczka.!  bo przecież wszystko jest bee
Zazdrośnica..! walczę o swoje.
Obrażalska- pff.. bo mam za co
Marzycielka -wielka. :D Senne marzenia, słodkie sny..
Kochająca się śmiać ..z wszystkiego.! nawet z siebie.
Inna od innych. jedna na milion..
z własnymi pomysłami na życie całkiem ambitnymi.

 ♥

Mówią, że Jestem wredna, ale tylko Dla tych, Którzy wredni są Dla Mnie

Mówią, że Jestem wulgarna, Ale Nie bardziej niż Inni

Mówią, że Jestem pewna siebie, Ale Nie zarozumiała

Mówią, że Jestem szczera, To chyba dobrze?

Mówią, że Jestem pyskata, jakoś Nie umiem słuchać w milczeniu

Mówią, że Jestem, rozpieszczona, Ale szanuje To, Co mam

 ♥



 Tworzone dla Zgredka <3

Piosenka



Nie mam siły, by wstać,
nie mam siły, by iść.
Nie mam siły, by grać,
nie mam siły, by żyć.
Eksploduje mój mózg,
atakuje mnie chłód.
Zasypuje rój gróz,
to rujnuje mnie znów,
ale nagle w żagle łapię ciepły wiatr,
znów pragnę, naprawdę widzę piękny świat.
Kiedy na rękach mam córkę IVE i Pauli,
wtedy wiem, że to Pan szczęście prawdziwe dał mi.
Pamiętam chwile, kiedy dopadał głód,
kiedy łapał za but, wtedy szlochał ten czub.
Tylko Juras podał dłoń, bracie, kocham Cię!
Dawid eksplodował, bo za długo szlochał, wiesz?


Ref.
Tyle chwil, które w nas są - one rodzą ból,
Te dni, które czas wziął, nie powrócą już.

Po każdej, największej burzy, ten promień musi wyjść.
On mówi nam "w stronę słońca idź", "w stronę słońca idź".


Juras zdjął mi kaganiec, Sokół spuścił ze smyczy.
Aura flow, super samiec nie wypuści zdobyczy, słyszysz?
To ten ćpun, jego bunt opanował Was
zanim tłum, zanim bum wylądował w snach.
Tulę mamę, mama dumna, płynie łza.
Wychowała dama chama, mama siłę ma.
Upadam, żeby powstać, wstaję, żeby biec.
Biegnę, żeby wygrać, Ty też!
Siostrzyczko, ciężko wychowywać samej córkę.
Mała księżniczko, wujek kocha Maję pszczółkę.
Kobiety zostawiały, one zdradzały mnie,
niestety rujnowały i się chowały w cień.


Ref.
Tyle chwil, które w nas są - one rodzą ból,
Te dni, które czas wziął, nie powrócą już.

Po każdej, największej burzy, ten promień musi wyjść.
On mówi nam "w stronę słońca idź", "w stronę słońca idź".


3. Kilka lat wstecz, nawet na mnie byś nie splunął.
Byłem nikim, szedłem, oczywiście z dumą,
bo czułem, że mam w głowie, w sobie, to coś,
bo poczułem, że ja zrobię Tobie kłopot.
Zraniony, skreślony, pokazał wam jaja,
odrodzony, uwolniony, pokonał Van Damme’a.
Wierzyliśmy w siebie, razem ze mną Eska,
zmieniliśmy scenę, jadę w ciemno gdzieś tam.
Dokąd? Nie wiem, ale wierzę przyjacielu,
że ten pociąg, ten jeden, nas zawiezie do celu.
To dla braci i sióstr sercem z wami,
niech nas prowadzi Bóg, nasze serce krwawi.


Ref.
Tyle chwil, które w nas są - one rodzą ból,
Te dni, które czas wziął, nie powrócą już.

Po każdej, największej burzy, ten promień musi wyjść.
On mówi nam "w stronę słońca idź", "w stronę słońca idź".

sobota, 25 października 2014

25.10.2014


Nie jednemu życie dało w kość... Ale to nie po to, aby teraz cierpieć... Ale po to abyśmy się uczyli na własnych błędach..


  •  Po to abyśmy zaznali miłości dla rodziny... Familia to ogólne słowo.. To więź, której nie każdy doznał, ale każdy kto ma odrobiny w sobie czułości wie, że będzie kochał swoje dzieci mocniej niż oni byli kochani...
  • Po to abyśmy też zaznali przyjaźni... Tak bardzo człowiekowi jest potrzebny przyjaciel... Prawdziwy, na dobre i na złe.. Taki co kopnie nas w dupę kiedy będziemy popełniać błędy i robić głupstwa... Taki co będzie się śmiać z nas kiedy upadniemy, zanim pomóc nam wstać.... Taki co nie będzie się pytał o powód smutku, tylko się spyta komu dać w pysk... To osoba do której zadzwonisz o 3 nad ranem i będzie zły że go obudziłeś ale ci pomoże... A wiesz czemu? Bo to twój przyjaciel.... Przyjaciel pomoże i zawsze będzie kiedy będziesz tego potrzebować... 


  • Po to abyśmy kochali jeszcze bardziej... Zakochiwali się i odkochiwali... I tak w kółko... To cykl ciągły, do momentu poznania osoby na zawsze.... W książce ''Zmierzch'' jest to określone wiecznością.... Więc czemu nie szukać i być wierną osobą na wieczność... Na zawsze.. Na dobre i złe dni... Na porażki, kłótnie i rozstania, które powinny się kończyć pogodzeniem... ''Nie lekceważmy sowich uczuć. Szanujmy je''. Szanujmy osoby, które tym uczuciem darzymy... Szanujmy siebie.. Bo to nie znaczy, że masz dążyć do miłości za wszelką cenę... To znaczy że masz kochać ale z głową. 



Pisane dla specjalnej osoby.. <3

piątek, 24 października 2014

Piosenka



Kochaj mocno całym sercem - nie chce serce więcej
Podejdź bliżej tu i teraz, chwyć mnie za ręce
Niech będzie pięknie, ogarnijmy ten bałagan
Poczuj się bezpiecznie i pewnie - kochaj błagam
Chcę się budzić obok ciebie rano punkt szósta
Iść do pracy niosąc smak miłości na ustach
Wiedzieć że to życie, a nie historie z bajek
Mieć pewność że to nie sen, że kochamy się nawzajem
Że najważniejsze jest to, co jest między nami
Nie zniszczą tego słowa, ani żaden dynamit
Chcę czuć twój zapach, gdy się kładę do spania
I martwic się o ciebie, gdy zostajesz sama
Chcę tęsknić za tobą gdy jesteśmy osobno
Przytul się do mnie, nie zmarzniesz nocą chłodną
Zamknę okno, potem wtul się jeszcze bardziej
Kochanie kocham - PS. przecież wiesz, twój twardziel


Po pierwsze zdradzę ci sekret, schowaj go w sobie
Wiesz, najszczęśliwszy będę będąc przy tobie
Po drugie powiem ci znowu coś w zaufaniu
Kocham cię całym sercem, zrozum draniu
Po trzecie ty i ja - czyli my i końca finał
Po czwarte weź to serce i na zawsze zatrzymaj
Bije tylko gdy jest przy tobie, tak mocno stale
Swym rytmem jak bit ten, to po piąte i dalej
Kochanie czasem źle ci jest i smuci się człowiek
Nie kryj łez przede mną, które płyną z pod powiek
Odstaw na bok wszystko to co wkurza na co dzień
Przytul się mocno, płacz, smutkiem się podziel
Jestem tutaj, nie pozwól bym czuł się niepotrzebny
Nie chcę patrzeć jak się męczysz gdy coś cię gnębi
Słoneczko zakończ ten wieczny za szczęściem pościg
Tutaj miłość jest życiem, śmiercią brak miłości


Więcej mi nie przychodź, mam już tego dosyć
Poważnie, z mojego życia możesz się wynosić
Ej, wiesz to jest koniec tak chcesz, znów nie kłamię
Nie chcę więcej, mam na to wszystko wyjebane
Jestem pewien, raczej na pewno chcę zapomnieć
Było fajnie, teraz chcę już pozbyć się tych wspomnień
Zostać przez chwilę sam, poczuć jak na smyczy
Poczekać i zobaczyć na kogo mogę liczyć
Taka prawda, kiedy milczysz od łez mokre dłonie
Siedzisz, wszystko cię dobija, w smutku toniesz
Szukasz odbicia, chcesz, ale jest ciężko
Na kogo możesz liczyć dobrze wiesz to
Ktoś coś spierdoli, z liścia wyjebie mi życie
Jest ich mnóstwo, a nie słyszą jak krzyczę
Miało być tak pięknie, no a jest w chuj lepiej
Smutek zabija płacz - płacz na smutek lekiem


Musisz zrozumieć, że spotka cię kara
Poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem ci spierdalaj
Nie mamy o czym gadać - sorry wiem że boli
Ale możesz już iść, jak skończyłaś pierdolić
W swoją stronę, śmiało do góry głowa i z fartem
Dobry dowcip i tym razem był kiepskim żartem
Już jest za późno, ja już nic nie czuję
Miałaś szansę, teraz myśl że jestem chujem
Wszystko jest dobre do czasu, nic poza tym
Serce masz ze stali, ale nogi jak z waty
Czujesz, że tracisz coś co się z tobą wiąże
Nie życzyłem ci źle i wciąż życzę ci dobrze
Chciałaś tego, no to masz to czego chciałaś
Idź w swoją stronę, trzymaj się ode mnie z dala
Nie żałowałaś, nie płacz bo to głupie (przepraszam)
Rozumiem, zresztą wiesz, mam to w dupie !

24.10.2014




Dawno mnie nie było… Wina braku czasu… Tak wiem mogłam znaleźć te 5 minut na napisanie czegoś… Ale może teraz coś napisze coś od siebie, coś z życia, coś, co może pokieruje niektórych z was na dobre drogi…. U mnie się dzieje wiele dziwnych rzeczy, które nie idzie wytłumaczyć jednym słowem… Pojawia się miłość, przyjaźń, rodzina, koledzy, szkoła, hobby… Tak wiele żeby wymieniać… Ale nie o to chodzi…! Prowadzę ten blog, bo chce w jakiś sposób wyładować emocje i uczucia, które we mnie siedzą… Ale tez pokazać jak nie popełnić błędów dziś dzień, jak co dzień.. ale jednak się coś zmieniło… zmienił się humor z smutnego przeszedł na nieokreślony… dopada depresja i smutek a zarazem śmiech i nieopanowanie… stwierdzicie ze to dziwne ale czy na pewno? Na pewno połowa z czytających tak ma.. A powód siedzi w miłości i w przyjaźni… to dwie rzeczy, które nas tak naprawdę doprowadzają do stanu nieokreślonego…. Z jednej strony miłość… nieodwzajemniona bolesna… ale teraz trzeba myśleć racjonalnie żeby nie popaść w tzw. ‘’ogłupienie’’…. Mówi się ze, gdy się kogoś kocha to cieszy się z jego szczęścia… czy my, jako istoty, które mamy uczucia tak potrafimy? Stwierdzicie najpierw ze tak…. Ale nie chodzi o to żeby kłamać kogoś … tu masz przyznać się przed samym sobą, jaki jesteś… jakie masz uczucia i myśli, co chcesz zrobić i powiedzieć…. Rok szkolny dopiero się zaczął a połowa z nas już przezywa miłość, zawody miłosne, kłótnie, rozczarowania, ból i smutek…. Czy jest tak ze podoba się nam ktoś, kto z pozoru okazuje się być nieosiągalnym? Ktoś, kogo dążymy uczuciem zaufaniem i przyjaźnią a w zamian za to, co możemy otrzymać? Otrzymamy przyjaźń i sympatie, ale czy otrzymamy to samo uczucie, którym tą osobę darzymy..? Czy zdołamy się przyznać przed sobą, kolegami i ta osoba ze to właśnie ona się podoba to tą osobę lubię i tej ufam… To dziwne… wiem, wiem… Ale nie popełniajcie błędu typu: nieprzyznawania się przed samym sobą ze ta osobę bardzo lubimy, ze jest szansa.. Zycie daje lekcje a my możemy z tych lekcji korzystać lub nie… jedna z lekcji, które ja wam dam to to, aby nigdy w miłości nie robić nic na siłę… drugą rzeczą to przyjaźń… jak bardzo cenne jest to żeby mieć przyjaciela takiego prawdziwego… do którego zadzwonisz o każdej porze dnia i nocy, który wysłucha pomoże… przyjaciel to nie ta osoba która gada ciągle o sobie i chce żeby się wszystko wokół niego kręciło.. Przyjaciel to rodzina to ktoś bliski, któremu możesz powiedzieć wszystko… nie bójmy się mieć przyjaciela.. Tak bardzo mało na świecie jest ludzi szczerych, ale zarazem miłych i czułych… nie nasilajmy przyjaźni nie róbmy z tego afery… nie kręćmy się wokół siebie…. świat toczy się dalej a może w pewnym czasie zostaniesz sam bez przyjaciela… czemu? Bo wszystko może się kręciło wokół ciebie, lub jak to się często zdarza okłamywałeś go, naśmiewałeś się z niego w sposób przesadny wulgarny i zły… bądź ty przyjacielem dobry dla innych a w zamian za to oni odpłacą się tobie tym samym…


wtorek, 21 października 2014

Piosenka







21.10.2014


Tak... Życie jest do dupy, ale ma czasem piękne chwile, pamiętaj o tym gdy zacznie się sypać i pomyśl że jednak świat nie jest takim wypranym z uczuć skurwysynem na jakiego wygląda...

 

Kobiecie wystarczy poznać jednego mężczyznę, 
żeby zrozumieć ich wszystkich. 
Mężczyzna może poznać wszystkie kobiety i nie zrozumieć ani jednej.

 

Ignorancja jest najpotężniejszym ciosem w policzek, 
ciosem dokonanym z największym rozmachem, 
celowym impetem, 
a przy tym uderzeniem najbardziej niezasłużonym.

 


 

Przepraszam za to, 
że nie jestem idealna,
 że jestem taka trudna. 
 Za niewypowiedziane myśli. 
Za zbyt skomplikowane słowa.
 Że mówię ‘odejdź’ myśląc ‘zostań’. 
Za chwile milczenia i brak znaków życia. 
Za to, że zamykam się w sobie, gdy tego nie chcę.

 

Co Ty możesz o mnie wiedzieć, hę? Nie wiesz jak wyglądam rano, tuż po obudzeniu się, i do czego jestem zdolna gdy ktoś mnie wtedy wkurzy. Wiesz jakie jest moje drugie imię? Ile jestem w stanie zrobić dla przyjaciół? Jaki jest mój ulubiony kolor? Na której stronie łóżka lubię spać? Przy jakim kawałku się rozpływam, a jaki wywołuje u mnie łzy? Czy jadam śniadania? Jaką kawę pijam? Czy mieszam wódkę? Jakie jest moje marzenie? O czym myślę przed snem? Jak reaguję na niektórych ludzi? Co kocham? Czego nienawidzę? Jakie mam poglądy na różne sprawy? Czy nadal chcę zostać psychologiem sądowym? Od czego jestem uzależniona? Jaką wodę piję? Co jadam na obiady? Masz chociaż pojęcie ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty? 
No właśnie, Gówno o mnie wiesz.

 




 

Czasami musimy przestać analizować przeszłość, przestać planować przyszłość, przestać zastanawiać się co tak naprawdę czujemy, przestać decydować rozumem, co chce czuć serce. Czasem musimy po prostu powiedzieć sobie ‘niech się dzieje co chce’ i iść dalej.

 

Nie zaczynaj myśleć. 
Nic dobrego z tego nie wyniknie. 
Trzeba się oszukiwać, jak tylko można. 
Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. 
Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. 
Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić tym, co jest.

 

 Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci .

 

 W świecie pełnym niena­wiści ciągle mu­simy mieć nadzieję. W świecie pełnym zła, wciąż mu­simy być pełni otuchy. W świecie pełnym roz­paczy, na­dal mu­simy mieć od­wagę, by marzyć. W świecie za­nurzo­nym w nieuf­ności, my ciągle mu­simy mieć siłę, by wierzyć.

 



poniedziałek, 20 października 2014

Piosenka


1.
Nie wiem jak ci to powiedzieć, bo odwagi mi brak
Choć zawsze mówiłem wiele, jeśli chodzi o rap
Teraz nie mogę spać, no bo czekam na znak
Może w końcu go dasz i poczuję ten smak
Może poczuję wiatr, po czym rozwinę żagle
Spojrzę Ci w oczy, potem nawinę prawdę
Powiem, że kradnę życia najlepsze chwile
Zanim utonę na dnie, a czas mnie zabije
Dziś żyję szybko, a czas jak lawina
Spada w dół i za nic tu nie chce się zatrzymać
Gubisz uczucia, jaki będzie finał
Że miłość tak jak buty zaczną produkować w Chinach
Chciałaby tego pewnie niejedna marka
Bo na sercu wyrytą miałbyś pumę lub najka
I nie mówię w żartach, a brzmi to zabawnie
A niedługo nic już nie będzie takie jak dawniej

Ref.
Tak często brakuje mi tchu, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi słów, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi snu, myślę jak ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często widuje cię tu, teraz musisz to wiedzieć I LOVE YOU

2.
Nie wiem jak ci to powiedzieć i szukam słów
Stoję przed tobą i głupio coś dukam znów
Mówili, uwierz w siebie, posłuchaj snów
Ja zamiast tego, wylewam znów tutaj tusz
I zdmucham kurz, ruszam już, chcę chyba więcej
A dusza tu zmusza puls, pobudza serce
Mówią, że miałem czas na konsekwencje
Bo straciłem wiele szans, które trzymałem w ręce
I czasami pędzę jak głupiec
Myśląc, że szczęście i tak w między czasie gdzieś kupię
Chcę na jednym ogniu pieczenie dwie upiec
A to tak jak w ruletkę by zaczął grać krupier
Nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach
Na pewno rozumiem jak łatwo można upaść
Nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce
Kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze

Ref.
Tak często brakuje mi tchu, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi słów, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi snu, myślę jak ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często widuje cię tu, teraz musisz to wiedzieć I LOVE YOU

3.
Nie wiem jak ci to powiedzieć, mam zawiązane usta
Nienastrojone serce, dlatego weź je ustaw
Dusza jest pusta, bez ciebie trudno ustać
Wina leży na mnie, tak samo jak moja bluzka
I nie odpuszczam, czuję, że jestem inny
Uczucia biorą górę, a człowiek jest bezsilny
Taką mam naturę, chyba czuje się winny
To mnie irytuje, spadam jak krople do rynny
Daj mi dłoń, pierwsza wyciągnij rękę
Dotknij skroń, zobacz jak pulsuje serce
Pierdol wszystko, bo co będzie to będzie
I daj mi nadzieję, zanim kurwa odejdziesz
Chce ci dać trochę więcej od reszty
Ale muszę grać i gnać, to są efekty

Pisze teksty przy kawie bez snu, nie wiem jak ci powiedzieć I LOVE YOU

Ref.
Tak często brakuje mi tchu, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi słów, żebym mógł ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często brakuje mi snu, myślę jak ci powiedzieć I LOVE YOU
Tak często widuje cię tu, teraz musisz to wiedzieć I LOVE YOU

20.10.2014



Czasami chciałabym nauczyć się być obojętna na błędy, które tak często popełniasz.
Czasami wolałabym mieć serce z kamienia niż co dzień czuć w sobie, że wciąż nic się nie zmienia..

 

-nadal jesteś smutna, prawda?
-nie tylko zmęczona...
-czym?
-walką o coś pięknego,
-nie zdobyłaś tego?
-nie, kiedy już wyciągam rękę to się oddala, unosi wysoko, wysoko i pęka...
jak bańka mydlana, dotkniesz jej i pufff znika.

 

 położyła się na zimnej marmurowej podłodze, włożyła słuchawki do uszu, zapaliła papierosa i wzięła telefon do ręki,
zaczęła czytać wiadomości od niego. z każdym nowo otwartym sms'em, wracało coraz więcej wspomnień.
przez długie godziny czytała jego kłamstwa. łzy napływały do jej oczu, z coraz większą częstotliwością.
była zbyt słaba, aby usunąć, wspomnienia, którymi dławiła się co dnia. żyła przeszłością, żyła nim. 

 


 

 Chciałabym Cię nienawidzić. 
Chcę Cię nienawidzić. 
Próbuję Cię nienawidzić. 
Byłoby o wiele łatwiej, gdybym Cię nienawidziła. 
Czasami myślę, że Cię nienawidzę, a potem Cię spotykam...

 
 Pamiętasz tą historię w której chłopak dał dziewczynie 9 róż, w tym jedną sztuczną i powiedział, że nie przestanie jej kochać póki ostatnia róża nie zwiędnie? Ta róża była równie sztuczna jak jego miłość.

 


 

 naj­pierw Ci się po­doba - tyl­ko ty­le. później zauważasz, że ob­chodzi Cię to z kim ga­da, ja­kie ma ko­leżan­ki. ko­lej­nym eta­pem jest ogar­nięcie czy nie ma dziew­czy­ny - cho­ciaż jeszcze wy­pierasz się, że pod żad­nym po­zorem On Ci się nie po­doba.
w końcu przyz­na­jesz przy­jaciółce - zaurocze­nie. trwa to dość długo. jest ogląda­nie się za Nim na uli­cy, śledze­nie Je­go życiory­su i usiłowa­nie wpi­sania się w niego. w końcu zaczy­nasz czuć, że ser­ce inaczej py­ka - kochasz Go, ale uda­jesz przed sobą, że to nie praw­da. bo prze­cież jes­teś zimną
i be­zuczu­ciową pa­nienką. po pa­ru miesiącach przyz­na­jesz się już jaw­nie, że Go kochasz i nie będziesz pot­ra­fiła żyć bez Je­go wi­doku.
cały ten pro­ces tyl­ko po to , by później się do­wie­dzieć jak bar­dzo On kocha inną..

 

 - a znasz ta­kie uczu­cie gdy ser­ce moc­niej bi­je, nie umiesz złapać od­dechu, trzęsiesz się i nie wiesz co po­wie­dzieć ?
- uczu­cie gdy widzisz ukochaną osobę, a nie możesz z nią być.
- dokładnie. 


- Prze­cież nie mogę tak po pros­tu iść do niego i po­wie­dzieć mu, że go kocham!
- Dlacze­go?
- Bo wyjdę na idiotkę i głupią.
- Ty już jes­teś głupia, bo się w nim zakochałaś. 

 


 
 - Cze­go się boisz? - za­pytała.
W jed­nej chwi­li w głowie po­jawiły się set­ki myśli... Boję się te­go, że będę zwykłym sza­rym człowiekiem. Te­go, że nie spot­kam oso­by, która uczy­ni mo­je życie wyjątko­wym... Także te­go, że nie będę w sta­nie da­wać ra­dości oso­bom, które kocham. Boję się życia... Ale naj­bar­dziej boję się te­go, że nig­dy nie zro­zumiesz, co chcę ci po­wie­dzieć, bo jest to dla mnie za trud­ne.
- Boję się... pająków - odpowiedział­.

 

 Po­woli dochodziłam do siebie, przes­tałam płakać, ra­na w ser­cu po­woli się zab­liźniała. Lecz dziś Ty zno­wu mnie przy­tuliłeś, poczułam Twój za­pach, przy­pomi­nałam so­bie tam­te chwi­le spędzo­ne ra­zem z Tobą. Mo­je ser­ce zno­wu zaczęło bić szyb­ciej, szwy pękły, które tek długo nakładałam.


Ile razy oferowaliśmy naszą miłość komuś, kto na to nie zasługuje.
Ile razy spotykaliśmy się z obojętnością i odrzuceniem, 
ale warto szukać i nigdy nie rezygnować z miłości, która sprawia, że żyjemy.


Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać – to utracić panowanie nad sobą.

 

 - Minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz.
- Czas jest przeciwko mnie.
- Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć.
-Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każdejego słowowywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruchzegarka wprzód tego nie zmyje.

 


niedziela, 19 października 2014

Piosenka



Prawdziwa miłość połączyła ich
walczyli do końca, choć brakło sił
Ona nie chciała by każdego dnia
musiał patrzeć jak upada tak
pomyśl jaki to był dla nich ból
wiedząc, że w końcu odejdzie znów
wiedząc, że w końcu nadejdzie czas
że wezwie ją do góry, że odejdzie w dal...

Noc ona sama siedzi znów,
przypomina sobie chwile w których już
nie przeżyje nigdy więcej drugi raz,
za szybko ścigają ten czas
planowali, że przez życie razem będą iść
lecz Bóg inaczej rozplanował i
nadchodzi dzień wizyty w którym dowie się,
czy jej plany miały zmienić bieg
On cały dzień przy niej był
wciąż ocierał jej łzy
gdy w końcu potwierdziło się,
że przez raka miała skrócić życie swe
nie odstępował jej na krok
chciał być przy niej cały rok,
w którym tyle miało zmienić się
już nigdy nie będzie tak samo nie...

REF.
Prawdziwa miłość połączyła ich
Walczyli do końca, chociaż brakło sił
Ona nie chciała by każdego dnia
Musiał patrzeć jak upada tak
Pomyśl jaki to był dla nich ból
Wiedząc, że w końcu odejdzie znów
Wiedząc, że w końcu nadejdzie czas
że wezwie ją do góry, że odejdzie w dal...

Dalej zegar bił, a poprawy brak
Jej ciało z dnia na dzień straciło blask
mimo, że organizm walczył cały czas
Ona była jedną z najszczęśliwszych gwiazd
On całe dnie spędzał obok niej
z zapartym tchem patrzył w oczy jej
nieważne, że kończył jej się czas
dopóki byli razem, mogli radę dać
mijały dni, gorzej z nią
zbliżamy się do końca choć...
wie, że z życiem musi żegnać się
odchodzi szczęśliwa, bo on przy niej jest
Uczucie pomogło jej pokonać strach, walczyć tak
On pod koniec pocałował ją i
szepnął do jej ucha: Zawsze razem, mimo to...

REF.
Prawdziwa miłość połączyła ich
walczyli do końca, chociaż brakło sił,
ona nie chciała by każdego dnia
musiał patrzeć jak upada tak
pomyśl jaki to dla nich ból
wiedząc, że wkrótce odejdzie znów
wiedząc, że w końcu nadejdzie czas
że wezwie ją do góry, że odejdzie w dal

Prawdziwa miłość połączyła ich
walczyli do końca, choć brakło sił,
ona nie chciała by każdego dnia
musiał patrzeć jak upada tak
pomyśl jaki to dla nich ból
wiedząc, że końcu odejdzie znów
wiedząc, że w końcu nadejdzie czas
że wezwie ją do góry, że odejdzie w dal